środa, 15 stycznia 2014

Keep Calm and Carry On...

...czyli "zachowaj spokój i rób swoje."
To popularne ostatnimi czasy hasło, czy też raczej spopularyzowane (Keep_Calm_and_Carry_On) idealnie nadaje się na życiowe motto.

I staram się właśnie być spokojna i swoje robić, choć właśnie zauważyłam, że w przeciągu niecałych 30 minut zrobiło się biało za oknem a za następne 60 muszę wyjść z cieplutkiego domu, bo obowiązki wzywają.

Ale obowiązki nie przeszkodziły mi w zmajstrowaniu dwóch bransoletek, z których jedną od dziś będę dumnie nosić i nazywać ją właśnie "Keep Calm and Carry On" :D


W mym ukochanym sklepie z materiałami biżuteryjnymi znalazłam końców, których wcześniej oczywiście nie było. Jak już pisałam pierdyliard razy, ciężko tam trafić dwa razy na to samo. Co jest jednocześnie urokiem i przekleństwem dla osób robiących coś na zamówienie... Ale zawsze mogę powiedzieć, że to co robię jest niepowtarzalne;)




 Zrezygnowałam też chwilowo ze sznurków atłasowych i skręcanych na rzecz rzemyków. Akurat w moim punkcie zaopatrzeniowych jest ich cała masa we wszystkich kolorach tęczy więc można poszaleć.
Bransoletka "Keep Calm.." powstała w sumie z tego co zostało mi z innej bransoletki, która to bransoletka jest pierwszą z cyklu "puzzle project".

Otóż kiedyś tam wymyśliłam sobie taki projekt zawieszek w kształcie puzzli. Ale nie tylko kształtem miały być puzzlami, ale również miały nimi być w rzeczywistości. Koślawo rozrysowałam przyjaciółce biegłej w robieniu biżuterii metalowej, jak bym chciała by to wyglądało. Kwadrat 6 na 6 cm, pocięty na małe puzzle. Każdy potem miał się stać zawieszką dla bliskich mi osób. Mój środkowy (bynajmniej nie dlatego, że ciebie stawiam w centrum, ale raczej dlatego, że każdy z puzzli dookoła miał symbolizować ludzi wokół mnie. Ważnych i kochanych ludzi.
Dodatkowo każdy puzzel ma mieć docelowo małą dedykację, której treść i znaczenie znane są tylko mnie oraz osobie obdarowanej.










Nie zaprzeczam, że grawerowana zawieszka to pomysł zaczerpnięty z Lilou, ale na tym że zawieszka będzie dyndać sobie na czyimś nadgarstku z miłą sentencją, podobieństwa się kończą. Autorem puzzli jest autorka przezarąbistego bloga have a beautiful day na którego serdecznie zapraszam:)


A oto pierwsza z cyklu bransoletka "puzzle project"




2 komentarze:

  1. AAA :D! dziękuję bardzo! To supermiłe zaskoczenie. Uwielbiam rzemyki wszelakie, chyba najbardziej mi się podobają takie wersje bransoletek.
    p.s- Dobrze, że puzzel odwrócony drugą stroną;)
    p.s 2- "biegłej" brzmi dumnie, ale wiesz... ja to początkujący pipek:D :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Tuśka pamiętaj! nawet jeśli jeszcze nie czujesz się na siłach, nigdy nie rób sobie złego PR-u ;) :*

    OdpowiedzUsuń